13.02.2017r. w Zespole Szkół w Pilchowicach odbyło się wyjątkowe spotkanie z niesamowitym człowiekiem, a mianowicie z Panem Tadeuszem Puchałką. Jest to osoba bardzo zaangażowana w pracę z młodzieżą, która pozwoliła na pokazanie się młodym pilchowickim talentom szerszej publiczności. To właśnie dzięki niemu mogliśmy wystąpić na scenach w Kędzierzynie-Koźlu, czy w Knurowie oraz znaleźć się w mediach Łodzi i Lublina. Gdyby nie on nigdy nie zaszlibyśmy tak daleko. Pilchowiczanie są z nim bardzo zżyci, ponieważ bierze udział w wielu lokalnych imprezach, takich jak: Dzień Seniora, Gminny Konkurs Poezji Rodzimej im. ks. Konstantego Damrota, Festiwal Podróżniczy, czy podsumowania Szkolnych Ekspedycji. Warto też wspomnieć, że jest ogromnym zwolennikiem kultywowania śląskiej tradycji i języka, dlatego zainteresował się nami i umożliwił występy na większej scenie. Gościł w naszej szkole zaproszony przez najczęściej występującą młodzież oraz naszą polonistkę Panią Mariolę Serafin. Galeria ze spotkania
Pan Tadeusz niezwykle ceni sobie punktualność, co udowodnił nam opowiadając historię swojej pełnej trudności podróży do naszej szkoły. W związku ze zbliżającymi się Walentynkami opowiedział nam również wzruszające wspomnienia swojej młodości, o swoich pierwszych ukochanych, o pobycie na wojnie, byciu rockmanem i chęci zaopiekowania się małą Martą. Były to bardzo osobiste wyznania, bo jak sam powiedział, chciał się z nami podzielić swoimi sekretami i historią życia, dlatego nie wypada nam się o tym rozpisywać.
Następnie usłyszeliśmy opowieść o burzliwych losach Henryka Franciszka Kustry. Było nam trudno uwierzyć, że nie jest to wymyślona historia, tylko prawdziwe życie. Zesłanie na wojnę do Egiptu, poznanie i zakochanie się (ze wzajemnością) w tamtejszej księżniczce o zadziornym charakterze i niezwykłej urodzie, granie w piłkę nożną i nauka języka egipskiego zamiast walki, przerwanie wielkiej miłości ze względu na status społeczny i zesłanie do Australii, gdzie miłość dosłownie spadła mu z nieba.
Pan Puchałka jest bardzo inspirującą osobą, z każdego jego słowa wynikało , że nie wolno się poddawać, a młodzież słuchała go z zapartym tchem. Rozbawiał nas i wzruszał do łez swoimi opowieściami. Za swoje zasługi otrzymał złoty medal wykonany przez uczniów naszej szkoły oraz piękne podziękowania. Pokazał nam, że warto być człowiekiem z pasją. „Kto ma przyjaciół jest jak step rozległy…” tak wielu przyjaciół ma w naszej szkole Pan Puchałka.
Marta Garcorz, Liwia Szafruga